"Wiem, ale nie mogę zapomnieć jej wyglądu w chwili, gdy umierała. Stała się ofiarą kamienia. Nie urodziła się zła - była ofiarą".
Prowadzący dotąd spokojne życie Paxon odkrywa, że pisany jest mu całkiem inny, pełen niebezpieczeństw los...
Dawne historie opowiadają o królach i wojownikach, którzy niegdyś władali Górami Leah i wyruszali na wielkie wyprawy ze swą legendarną bronią, którą druid Allanon przed wiekami wypełnił potężną magią. Bohaterowie ci dawno odeszli, a stary miecz wiszący nad kominkiem Paxona, ostatniego przedstawiciela niegdyś wielkiego rodu Leah, zdaje się jedynie kawałkiem żelaza. W niezwykłych okolicznościach chłopakowi udaje się jednak wyzwolić z ostrza potężną magię, przez co zwraca na siebie uwagę druidów zamieszkujących tajemniczą warownię Paranor. Z ich pomocą chłopak odkrywa swoje przeznaczenie..."
"Mówili, że jest zły i przebiegły, przykleili mu łatkę potwora. Czuli się lepiej, zachowując się tak, jakby był trucizną, której należy za wszelką cenę unikać. Siła nie bierze się jednak z dyskredytowania innych i chowania się za pretensjalnością oraz wybiegami".
"Czarne ostrze" z cyklu Obrońcy Shannary autorstwa Terry'ego Brooks'a jest moim pierwszym spotkaniem z takim typem fantasy. Nie czytałam jego wcześniejszego cyklu Kroniki Shannary, tylko zaczęłam od kolejnej powieści. Czy trzeba byłoby zacząć od pierwszego cyklu? Nie, treści tych dwóch "światów" nie są ze sobą, tak powiązane, żeby trzeba było znać wcześniejsze historie.
Jak otrzymałam "Czarne ostrze" i przeczytałam "tył" książki, to pomyślałam sobie: "Co to jest? Tak 'nawalone' tej fantastyki. Nie, to nie dla mnie". Jednakże byłam wtedy na wakacjach, pod namiotem i w końcu została mi tylko ta książka. Bez już jakiś ociągań wzięłam ją i próbowałam zlepiać litery w słowa. Już po jakiś 50 stronach czułam, że coraz bardziej mnie ciekawi ta akcja.
Jak otrzymałam "Czarne ostrze" i przeczytałam "tył" książki, to pomyślałam sobie: "Co to jest? Tak 'nawalone' tej fantastyki. Nie, to nie dla mnie". Jednakże byłam wtedy na wakacjach, pod namiotem i w końcu została mi tylko ta książka. Bez już jakiś ociągań wzięłam ją i próbowałam zlepiać litery w słowa. Już po jakiś 50 stronach czułam, że coraz bardziej mnie ciekawi ta akcja.
"Ludzie są zdolni do strasznych rzeczy. Wydaje nam się, że ich znamy, ale tak naprawdę tak nie jest. Dajemy się oszukiwać, ponieważ od tych, którzy wyglądają na zdolnych do tego, oczekujemy dobra".
Rodzina. Pewnie pojęcie każdemu znane, które powinno się wiązać także z miłością, troską, bezpieczeństwem. Paxon Leah znał te wszystkie "luksusy". Niestety przez śmierć ojca, musiał zostać "głową" rodziny dla swojej młodszej, nastoletniej siostry Chrys i matki. Młodsza Leah niestety jak określił to Paxon "dorosła za szybko i zbyt samowolnie". Dlatego, gdy pewnego dnia przybiega do niego Jayet - Przyjaciółka Chrys, z wiadomością o kłopotach siostry nie dziwi go to. Jednak Jayet ciągnie go ze sobą opowiadając jak dziewczyna przegrała w kości z przybyszem i nie mogąc mu zapłacić takiej ceny porywa ją. Dowiadując się tego chłopak biegnie ile sił w nogach, ale jest za późno, odlecieli. Nie myśląc ani chwili wyrusza w podróż za porywaczem. Nie bierze ze sobą nic konkretnego tylko stary miecz wiszący nad kominkiem. W starciu z mistrzem czarnej magii Arcannenem odkrywa jaką ma potężną moc jego broń.
Nie będę opowiadać Wam dalej, jednak powiem, że dalsza akcja porywa i ciekawi. W trakcie czytania śmiałam się, płakałam i nie potrafiłam usiedzieć w miejscu na niespodziewanych zwrotach akcji. Paxon podbił moje serce. Nie wahał się w żadnych momencie, jeśli chodzi o ochronę rodziny. Nie spodziewałam się, że taki typ fantastyki mi się spodoba i, że zostanie polecony przeze mnie dla Was. Nie mogę się doczekać, aż zabiorę się za cały cykl Kronik Shannary, a co dopiero na drugą część Czarnego Ostrza! Czytaliście, któreś z tych powieści? Podzielcie się swoimi opiniami! :)
Za możliwość przeczytania lektury dziękuję : Wydawnictwu Replika
Nie będę opowiadać Wam dalej, jednak powiem, że dalsza akcja porywa i ciekawi. W trakcie czytania śmiałam się, płakałam i nie potrafiłam usiedzieć w miejscu na niespodziewanych zwrotach akcji. Paxon podbił moje serce. Nie wahał się w żadnych momencie, jeśli chodzi o ochronę rodziny. Nie spodziewałam się, że taki typ fantastyki mi się spodoba i, że zostanie polecony przeze mnie dla Was. Nie mogę się doczekać, aż zabiorę się za cały cykl Kronik Shannary, a co dopiero na drugą część Czarnego Ostrza! Czytaliście, któreś z tych powieści? Podzielcie się swoimi opiniami! :)
Za możliwość przeczytania lektury dziękuję : Wydawnictwu Replika
Moja Ocena: 8/10
Tytuł: Obrońcy Shannary: Czarne Ostrze
Oryginalny tytuł: The High Druid's Blade
Autor: Terry Brooks
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 24 listopada 2017r.
Liczba stron: 334 [2s.]
Cena katalogowa: 39.90zł.
Pozdrawiam,
Emila
Emila
Ja jestem dość wybredna w kwestii fantastyki :) Jeśli jednak ta jest taka zaskakująco to chętnie bym po nią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńJest mi miło to słyszeć! :) Każdy ma oczywiście inny gust, ale możliwe, że spodoba Ci się tak samo jak mi! :)
Usuń